Co to jest Iboga?
Tabernanthe Iboga to roślina - małe drzewko rosnąca w Afryce centralno-zachodniej (Gabon, Kamerun, Kongo), osiąga zwykle około 2m wysokości choć może dorosnąć do 10m. Kwiaty są żółtawo-białe lub różowe, po których następuje dojrzałość owocu pomarańczowego, który może być kulisty lub wrzecionowaty. Korzenie o żółtym miąższu zawierają szereg alkaloidów indolowych, w szczególności ibogainę, która występuje w najwyższym stężeniu w korze korzeni. Gorzki w smaku materiał korzenia powoduje znieczulenie jamy ustnej oraz ogólnoustrojowe drętwienie skóry. W tradycji Bwiti używana jest rytualnie do ceremonii przejścia, inicjacji czy też samodoskonalenia. w czasie takiej ceremonii jest możliwe chwilowe uwolnienie duszy od ciała i połączenie się z przodkami, poznanie planu swojej duszy czy też inicjacji dziecka w dorosłość. W tradycji Bwiti zwykle taką podróż odbywa się raz. Na zachodzie używana jest do uwalniania z uzależnień - istnieją legalnie działające kliniki oraz też do podróży samodoskonalenia. Jest jednym z najsilniej działających psychodelików- enteogenów. W Gabonie uznana jest za dobro narodowe i zakazany jest jej wywóz poza granice kraju. Dużym problemem jest kłusownictwo, roślina z racji swojego zastosowania jest dość kosztowna i stała się obiektem kłusownictwa, Ci sami kłusownicy, który mordują słonie dla ich kłów, mordują roślinę dla jej korzenia. Ważne jest korzystając z tej medycyny by znać ścieżkę jej pochodzenia.
Jaka jest różnica pomiędzy Iboga a Ibogaina?
Tabernanthe Iboga to roślina rosnąca w Afryce centralno-zachodniej (Gabon, Kamerun, Kongo), w sesji w Afryce spożywa się surową korę korzenia gdyż w niej jest najwięcej aktywnych alkaloidów w tym główny czyli Ibogaina. W pozostałej części rośliny jest ich znacznie mniej. Ibogaina (często oznaczana jako HCL) to extrakt tylko tego alkaloidu z kory korzenia. Zawartość Ibogainy w Ibodze to około 4-6%. W praktyce występuje jeszcze Iboga TA (Total alkaloid) jest to wyciąg z kory korzenia jej wszystkich aktywnych alkaloidów, czyli zawiera jeszcze oprócz Ibogainy min. takie alkaloidy jak Ibogamine, Noribogaine. Każdy z nich odpowiada za coś innego. Jednak główną substancją aktywną w Ibodze jest Ibogaina, jest też jej tam najwięcej ilościowo.
Jak podawana jest medycyna?
Medycyna zwykle podawana jest jako sproszkowana kora korzenia, sama kora ma bardzo ziemisty i gorzki smak. W czasie sesji na początku podaje się jej trochę na dłoń i spożywa smakując dokładnie by się z nią zapoznać. W czasie sesji tutaj w Europie spożywa się kapsułki z korzeniem, czasami jest on rozrobiony w wodzie i spożywa się jako gęste fusy lub też jako surową nie zmieloną korę korzenia, tak praktykuje się to w Afryce. W przypadku uwalniania od uzależnień często stosuje się Ibogainę, wtedy występuję ona w kaspułkach. Inne też jest dawkowanie tych sybstancji, gdy Ibogi zażywamy np. około 18 gram to 1g Ibogainy jest już adekwatną dawką. Maksymalna z racji rozsądku znana i przeżyta przeze mnie dawka medycyny w Europie to około 0,5g Iboga na kilogram masy ciała. Choć już od dużo mniejszej dawki znacznie zwiększa się ryzyko podróży. w Afryce stosuję się czasami dawki rzędu 200g Ibogi, wtedy ceremonia jest rozłożona na kilka dni i też jest to ekstrymalnie niebezpieczne, człowiek spożywa Iboge do tego momentu, aż testowanie przy pomocy dotknięcia w stopę rozżarzoną gałęzią nie powoduje żadnych odruchów - wtedy w Afryce znaczy że duch już podróżuje i nie jest przytrzymywany przez ego umysłu. LD50 Ibogainy wynosi podobno 145 mg/kg, czyli około 200g dla osoby ważącej 70kg. LD50 to taka dawka, której zażycie powoduje śmierć połowy populacji przy testach na zwierzętach.
Jak długo trwa sesja?
W Afryce jest do wielodniowy proces z ceremonialnymi obrzędami. Sesja na zachodzie trwa zwykle pełny weekend, choć sama podróż w zależności od ilości podanego korzenia jest to kilkanaście godzin do doby, choć zdarzają się sesje zarówno krótsze jak i dłuższe. Inaczej też może to wyglądać w przypadku uwalniania od uzależnień fizycznych. Na zachodzie sesja zwykle jest w ciszy, jest to środowisko najtrudniejsze dla zachodniego umysłu, podróżnik zostaje sam ze sobą i swoim umysłem w bezpiecznej przestrzeni ceremonialnej. Afryka to muzyka, tańce, śpiewy, obrzędy, rytuał i święto całej wioski. Iboga w trakcie sesji dodatkowo metabolizuje się w wątrobie w noribogaine i przez okres od 3 do 6 miesięcy powoli się uwalnia, dając wsparcie w codziennym życiu.
Czy to jest niebezpieczne?
Iboga jest jednym z najsilniej działających psychodelików - enteogenów na Ziemi, ważne jest by przed podróżą wykluczyć pewne dolegliwości jak niewydolność nerek, wątroby czy wydłużony czas QT serca. Przeciwskazaniem jest też schizofrenia, w innych zaburzeniach psychicznych Iboga może pomóc, nazywana jest też królową życia psychicznego. Przed spożyciem należy też wykluczyć interakcje z lekami i innymi substancjami, najlepiej kilka dni przed sesją być już wolnym od innych substancji, niektóre substancje połączone z Ibogą mogą zakończyć przygodę w szpitalu lub po drugiej stronie granicy. Zdarzały się przypadki śmiertelne po zażyciu Ibogi, zwykle wtedy gdy nie było wywiadu medycznego a człowiek miał mocne zaburzenia jakiś układów wewnętrznych, czy też nie zostało zachowane bezpieczeństwo związane interakcjami z innymi substancjami. Nie znana jest śmiertelność po zażyciu Ibogi w Afryce, choć tam dawki są ekstrymalnie zupełnie inne. Do każdego przypadku powinno podchodzić się bardzo indywidualnie z konsultacją przed podróżą. Gdy proces jest uważnie prowadzony wtedy roślina przy odpowiednim dawkowaniu jest bezpieczna.
Czy można się od tego uzależnić?
Sama Iboga służy do uwalniania od uzależnień, w jej naturze jest prawda, prawda polega na życiu w wolności, a wolność to czyste jecestwo. Iboga to droga nie cel. 95% osób, które kiedykolwiek przeszły sesje Iboga maksymalnie robi to w życiu 4 razy, zwykle kończy się na jednej sesji. Jeśli ktoś to robi więcej razy jest to zwykle wkroczenie na ścieżkę uczenia się medycyny lub też odpadają kolejne uzależnienia jeśli do stawu z błotem kolejny raz się weszło. Nie znam przypadku uzależnienia się od Ibogi.
W czym może nam pomoc Iboga?
Istnieje wiele ścieżek, jedna to detox od cieżkich uzależnień typu nikotyna, alkochol, opiaty, amfetamina, heroina w tym przypadku medycyna nazywana jest przerywaczem uzależnień, w pewien sposób resetuje ona system nerwowy, min. resetuje ścieżki dopaminowe nagrody w mózgu, tak że człowiek nie odczuwa głodu narkotykowego i nie wiąże efektu zażywania go z przyjemnością. Dzieję się to podczas jednorazowej sesji, po detoksie nie jest odczuwalny głód narkotykowy. Sesja z rośliną czyści też pamięć komórkową ciała, w przypadku uzależnionego ciała nie wystarczy wyczyścić tylko umysłu, po wieloletnim uzależnieniu każda komórka ciała jest w pewien sposób uzależniona i przepełniona głodem. Iboga w praktyce "pierze" te komórki do czysta. Z poziomu neurobiologii resetuje receptory komórek do stanu fabrycznego, same komórki nie potrzebują już narkotyku do życia, stąd też zwykle brak jest symptomów odstawiennych po sesji. Istnieje wiele badań medycznych dotyczących tego tematu. Skuteczność takich terapii wynosi około 70%, oczywiście w danej sytuacji wszystko zależy od konkretnej osoby, substancji od której jest uzależniona, sytuacji gdzie żyje, środowiska do którego wraca itp. Najważniejszą rzeczą jest by osoba chciała rzucić nałóg, bez wewnętrznej decyzji może nic z tego nie wyjść. Po procesie bardzo ważna jest rola środowiska, w którym się żyje, trudno być trzeźwym gdy autobus którym jedziemy na wycieczkę przez życie pije.
Druga ścieżka to samopoznanie, medycyna otwiera świadomość na te rzeczy, które skrywaliśmy z jakich powodów głęboko w sobie. Stare zranienia, ukrywane traumy, żale do rodziców, ukrywana złość na innych czy samego siebie, toksyczne relacje, zagubienie w życiu, to co głęboko zakopaliśmy, to od czego już dawno odwróciliśmy wzrok, upchaliśmy pod dywan, zapomnieliśmy i odrzuciliśmy ma szanse wrócić, zostać zauważone, zrozumiane i zaakceptowane. Wtedy następuje uzdrowienie naszego systemu, nasze pole informacyjne nie potrzebuje już nosić ciężaru nie przerobionych lekcji w plecaku naszego życia, który co jakiś czas w postaci lekcji życiowych z niego wychodzi. Za to pojawia się luz, wolność, relaks, spokój i swoboda życia w tu i teraz. Emocje nie zabierają już nas na długie godziny czy dni ale znajdujemy w sobie przestrzeń na świadomość informacji jakie w sobie niosą i gdy je odczytujemy z akceptacją one rozwiewają się dając nam energię do czystego życia.
Kolejną rzeczą jaka jest możliwa dzięki Iboga to uwolnienie się od chorób, które już pojawiły się na planie fizycznym, na podstawie stosowania Ibogi przez tubylców afrykańskich oraz doświadczeń w zachodnim świecie może nastąpić uzdrowienie lub znaczne polepszenie w objawach klasyfikowanych min. jako: syndrom chronicznego zmęczenia (CFS), astma, syndrom jelita drażliwego (IBS), choroby autoimmunologiczne, opryszczka, wirus brodawczaka ludzkiego (HPV), przewlekłe zakażenia, toksyczność chemiczna, ciężkie zatrucie metalem, alergie, zapalenie stawów, stres fizyczny, egzema, zakrzepy, toczeń rumieniowaty, niepłodność. Istnieją niepotwierdzone dowody na to, że Ibogaina jest bardzo pomocna w leczeniu fibromialgii, stwardnienia rozsianego i choroby Parkinsona. Wszystkie trzy z tych chorób atakują centralny układ nerwowy, a interakcje Ibogainy z komórkami i receptorami w mózgu, jak sugeruje się, powodują, że organizm sam się leczy. Według słów Global Ibogaine Therapy Alliance : „teoretyczny przypadek opiera się na fakcie, że zarówno ibogaina , jak i jej metabolit noribogaina , jak wykazano, prowadzą do wzrostu poziomu neurotroficznego czynnika pochodzenia glejowego (GDNF) w mózgu . Wykazano również, że ma właściwości neuroprotekcyjne sprzyjające przetrwaniu neuronów dopaminergicznych i ruchowych. ” Oczywiście Iboga nie jest remedium na każdą chorobę i cudowną substancją uzdrawiającą całe zło tego świata, roślina posiada ogromny potencjał uzdrawiający i to też zależy mocno od świadomości osoby, która wchodzi w komunikację z tą rośliną, to ta relacja daje ścieżkę. Iboga szanuje nasze wybory i naszą drogę jeśli nie chcemy wejść do króliczej nory by zobaczyć co tam w nas się kryje zaakceptuje to, jak dobry, cierpliwy rodzic, który wie że dziecko dorasta do pewnych rzeczy w swoim tempie. Czasami gdy zbyt długo zwlekamy z pewnymi rzeczami możemy dostać lekcję, która mocno utkwi nam w pamięci.
Iboga może zabrać też nas w przestrzenie, które ciężko jest sobie wyobrazić a co dopiero opisać, podróż duchowa może pozwolić na połączenie się z duchami przodków, światem ducha.
Ważne jest by mieć świadomość, że w każdej osobie medycyna działa w inny sposób, mogą pojawić się wrażenia w ciele, nudności, wymioty, różnego rodzaju emocje, wizje, czy też po prostu spokojny sen:) Obserwowałem przypadki gdzie osoba chciała rzucić uzależnienie np. nikotyne a po sesji twierdziła, że kompletnie nic w czasie sesji "innego" nie czuła a nikotyna trwale odeszła z jej życia.
Gdzie można znaleźć rzetelne informacje?
Rzetelne informacje czerpie min. z poniższych stron:
https://www.ibogainealliance.org/ - strona fundacji utworzonej przez Howarda Lotsoft, "odkrywcy" dla zachodniego świata Ibogi
https://ibogainedossier.com/ - dużo technicznych informacji o Ibogaine
https://www.iceers.org/iboga-basic-info/ - Międzynarodowe Centrum Edukacji, Badań i Usług Etnobotanicznych (ICEERS) organizacja non-profit, której celem jest zmiana relacji społeczeństwa z roślinami psychoaktywnymi
http://www.moishv.com/works/iceers-org/docs/science/iboga/Ibogaine%20Proceedings/ch01_Review_Alper.pdf - Kenneth R. Alper, Departments of Psychiatry and Neurology New York University School of Medicine, świetny dokument medyczny, bardzo dobre kompedium wiedzy.
http://online.anyflip.com/sqkx/oxdo/mobile/index.html - krótki przewodnik w formie pdf
https://tabularasaretreat.com/ - jedna z legalnie działających klinik w Portugalii (nie mam tam udziałów :))
Krótko o mojej drodze z Iboga:
Pierwszą sesję z Iboga przeszedłem w wrześniu 2018, do samej sesji doprowadziła mnie koncepcja, że być może mój umysł z ponad 20 letnią historią jednostki chorobowej ZZSK (ból praktycznie każdego dnia mniejszy lub większy) jest uzależniony od bólu i sam sobie stwarza ból na poziomie fizycznym ciała. Zacząłem szukać różnych sposobów rzucania uzależnień. Natrafiłem na Iboga. Po przejściu pierwszej sesji z Iboga około 80% bólu odpadło, roślina weszła w kończyny, nie doszła do kręgosłupa. Zobaczyłem w niej potencjał dla mnie i regularnie mniej więcej co trzy miesiące przechodziłem sesję z tą rośliną. Wchodziła coraz głębiej, zacząłem ją poznawać, poznałem dużo rzeczy o sobie, doszliśmy razem do rdzenia kręgosłupa, następowało czyszczenie. Po drodze w procesie zaliczyłem też kilka potknięć, które finalnie też dużo mnie nauczyły. W ciągu 2 lat przeszedłem 8 sesji Iboga u 5 różnych prowadzących, od czerwca 2020 zacząłem asystować przy procesie pracy z medycyną w przestrzeni gdzie jest to w pełni legalne. Od tego czasu asystowałem już w kilku sesjach. Od stycznia 2022 mam pause z pracą z fizyczną rośliną